15.VIII.2016 r.
Dnia sierpnia 15 2016 14:42:48
|
15-08-2016 r.
Kilka tygodni temu w tygodniku "Na czasie" ukazał się piękny plakat ze zdjęciem Anny Jantar z wiosennej sesji Marka Karewicza z 1976 r.
W przeglądzie prasy docieramy wreszcie do roku 1979 – przez wielu uważanego za czas największych sukcesów i zmian w artystycznym emploi wokalistki. Właściwie "co chwilę" lansuje kolejny nowy utwór. Spośród 6 propozycji notowanych w krajowych i zagranicznych listach przebojów, 4 osiągają pierwsze miejsce ("Nic nie może wiecznie trwać", "You’re The One That I Want", "Tak dobrze mi w białym", "Moje jedyne marzenie"). Samo "Nic nie może wiecznie trwać" zostaje pierwszą – od czasu 1975 r. – piosenką roku w jej wykonaniu. Na rynku ukazuje się wiele singli zawierających starsze i ówczesne nagrania. Piosenkarka zaskakuje swoją publiczność wprowadzeniem elementów rocka do swojego repertuaru, co przekłada się na koncertową współpracę z czeską grupą Bacily i Perfectem. Idzie więc nowe… Zapraszam do galerii "Skany wywiadów i artykułów", gdzie zamieściłem kilka materiałów pozwalających "wczuć się" w atmosferę tego czasu.
Utwór "Gdy on natchnieniem jest" na dobrą sprawę nigdy nie został wylansowany, choć trafił do koncertowego repertuaru Anny Jantar. Mimo to, w głosowaniu wielbicieli artystki na ulubioną piosenkę z płyty "Zawsze gdzieś czeka ktoś…", odniósł wyraźne zwycięstwo. Jego walory doceniają również… raperzy (O.S.T.R., JWP), którzy samplują ten kawałek. Sam O.S.T.R w jednym wywiadów powiedział zresztą coś, co nie wymaga komentarza: Kazik jest dla mnie autorytetem. To wielka osobistość, która według mnie należy - obok Czesława Niemena i Anny Jantar - do świętej trójcy polskiej muzyki rozrywkowej. Zostawmy jednak współczesność i cofnijmy się do roku 1979, kiedy to w jednej z gazet ukazał się tekst autorstwa Pawła Howila do tej jednej z ciekawszych kompozycji Jarosława Kukulskiego.
W lipcu, przywoływanego już 1979 r., artystka wzięła udział w wielkiej imprezie zorganizowanej na Stadionie X – lecia w Warszawie, podczas której przypomniała swój największy przebój – "Tyle słońca w całym mieście". Przyjęcie publiczności było więcej niż ciepłe – już od pierwszych taktów towarzyszyły jej serdeczne brawa. Po tym występie pozostał krótki zapis audio oraz kilka zdjęć .
Preludium do muzycznej podróży w środek lat 70. stanowi krążek, na którym poznajemy Jantar dojrzałą artystycznie, niekiedy nawet ambitną i przez to daleką od swojego słonecznego wizerunku. Pojawiły się tu duety z Bogusławem Mecem ("Pozwolił nam los") i Zbigniewem Hołdysem ("Ktoś między nami") oraz znakomite wykonania światowych przebojów wylansowanych przez musical "Grease" – "Hopelessly Devoted To You" i "You’re The One That I Want". Znalazło się tu również miejsce na zapożyczoną od zespołu Prometheus (w którym karierę estradową rozpoczynała Eleni) piosenkę "Za wszystkie noce" z charakterystycznymi instrumentarium buzuki.
W czerwcu br. do sprzedaży trafiła reedycja albumu "Wielka Dama" wydanego pierwotnie 6 lat temu. Wydawnictwo – praktycznie nierozreklamowane – przeszło bez większego echa. Szkoda. Jedną z nielicznych jego recenzji zamieściłem w "Opiniach o płytach i tekstach z obwolut" .
Przemek
|
|
10.VI.2016 r.
Dnia czerwca 10 2016 19:34:21
|
10-06-2016 r.
Przeczytałem dzisiaj wiele prób wspomnień o Annie Jantar w 66. rocznicę Jej urodzin. Praktycznie w każdej z nich przewija się pytanie: jaka byłaby dzisiaj? Na to pytanie oczywiście nigdy nie poznamy odpowiedzi, niemniej zaskakujące jest, jak wiele osób mówi o tym, jaka była i jaka… nie była. Niestety, nie zawsze czyniąc to we właściwy sposób. Odnoszę wrażenie, że w pewnym sensie pamięć o Niej stała się "własnością" w złym znaczeniu tego słowa. Na szczęście pozostały – wspólne dla wszystkich – Jej uśmiech, piosenki, zdjęcia, teledyski, z których każdy może ułożyć swój obraz Wokalistki. Bez imputowania innym czegokolwiek, bez negatywnych emocji i niepotrzebnych kłótni. Bo przecież żyła i tworzyła dla szerokich rzesz Jej talentu, który przetrwał lata, nowe trendy i broni się tym, co w nim najcenniejsze – autentycznością.
***
Gorące pozdrowienia z USA i Canady śle Anna Jantar, która późną jesienią 1976 r. przebywała na tournee na drugiej półkuli. Adresatem kartki wysłanej do Polski 28 listopada był Jan Nowacki - redaktor muzyczny Polskiego Radia w Lublinie. Rok po śmierci Piosenkarki przygotował cykl audycji zatytułowanych "Muzyczna biografia Anny Jantar", w której zaprezentował niemal cały Jej dorobek artystyczny.
Pod koniec marca br. kolejne z marzeń wielbicieli Anny Jantar stało się rzeczywistością - Polskie Nagrania wydały reedycje trzech nagranych przez Nią płyt winylowych. Największą gratką okazał się oczywiście album "Zawsze gdzieś czeka ktoś...", który ukazał się po raz pierwszy w wydaniu cyfrowym. Czekamy zatem na kontynuację tej wspaniałej serii w postaci porządnego wznowienia LP "Anna Jantar".
Rok 1977 nie był najszczęśliwszy w życiu zawodowym Anny Jantar i Jarosława Kukulskiego, o czym wspominali w wywiadzie dla tygodnika "Panorama" ze stycznia 1978 r. Pamiątką po podróżach do Czechosłowacji, Węgier i NRD były kolejne materiały prasowe - zarówno te z prasy krajowej, jak i zagraiczniej. W jednym z nich Marek Wiernik przypomniał dotychczasową drogę artystyczną Wokalistki, apelując do Jej konkurentek o... wytężoną pracę nad sobą, by ta zmobilizowała Ją do jeszcze cięższej pracy!
Wszystkie te materiały zamieściłem w "Skanach wywiadów i artykułów".
Zwieńczenie programu "Złota Płyta Anny Jantar" z 1977 r. stanowił efektowny występ Piosenkarki, wspomaganej przez grupę taneczną Ewy Kuklińskiej, w rytm utworu "Nie chcę z tobą być". Podkreślono w nim niezwykle atrakcyjną prezencję Anny, która nie tylko śpiewała, ale i wykonała układ choreograficzny do tego coveru przeboju Glorii Gaynor. Pozostały piękne wspomnienia zatrzymane w kadrze...
W 1976 r., po krótkiej przerwie spowodowanej macierzyństwem, Anna Jantar powróciła do czynnego życia zawodowego. Wywiady, koncerty, nagrywanie nowych piosenek, tournee zagraniczne, sesje fotograficzne... 2 takie zdjęcia, które wykonał Stanisław Gadomski oraz wspólne ujęcie Anny i Jej męża - Jarosława Kukulskiego, powiększyły zbiór pamiątek zgromadzonych na tej stronie.
W 2005 r., kiedy ponownie odkryto utwór "Układ z życiem", w zremasterowanej wersji trafił na płytę pt. "Przeboje Romualda Lipko". Co ciekawe, to nie jedyna składanka z tego okresu, na której się pojawił. Ostatnio natrafiłem na kompilację zaadresowaną do... DJ-ów. W gronie ówczesnych wykonawców zagościła także Anna Jantar ze swoją piosenką nagraną w 1979 r. wspólnie z Budką Suflera.
Było to po oczywiście tragicznej katastrofie, w której zginęła Ania Jantar. I tak bardzo chciałam coś dla niej, która była moją przyjaciółką, dla jej upamiętnienia dodatkowo, bo państwo ją kochają i słuchają muzyki, ale ja, jako blisko niej osoba, chciałam, żeby jeden z koncertów - "Debiuty" właśnie nazywał się jej imienia.
W taki oto sposób swoją przyjaciółkę - w czasie przygotowań do tegorocznego KFPP w Opolu - wspominała Halina Frąckowiak.
Przemek
|
|
|
Pon | Wt | Śr | Czw | Pi | So | Nie |
|
1 |
2 |
3 |
4 |
5 |
6 |
7 |
8 |
9 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
|
|
|
|
O mojej stronie
Anna Jantar - Bursztynowa Dziewczyna. "Ta płyta, chociaż już zdarta, jeszcze gra..." Strona poświęcona wybitnej Piosenkarce, jaką była i jest Anna Jantar.
|
|